Preferencje:

Malutka sunieczka, która marzy tylko o jednym...Ciepłym i bezpiecznym domu. Jest tak łagodna i uległa, że inne psy wyczuwając jej słabość szybko ją zdominowały. Suczka jest przyzwyczajona do mieszkania w domu, zachowuje czystość, ładnie chodzi na smyczy.

Preferencje:

Sunieczka trafiła do schroniska z Karpacza gdzie według relacji świadków błąkała się ponad miesiąc. Jest malutka i bardzo delikatna, musiała przeżywać katusze skazana tylko na siebie. W pierwszym kontakcie jest wycofana i mocno zalękniona ale to mija kiedy poczuje się bezpiecznie. Życzymy jej by szybko znalazła dom gdzie zapomni o złych przeżyciach.

Preferencje:

Czesiu jest uroczym, młodym psiakiem. Wiele osób odwiedzających schronisko zwraca na niego uwagę ponieważ jest to psiak delikatny i niewątpliwie bardzo sympatyczny. Sprawia wrażenie bezbronnego, jego mowa ciała pokazuje, że często jeszcze się boi. Ale wszystko przed nim, ma teraz szansę by rozpocząć nowe życie i być szczęśliwym.

Preferencje:

Można kochać kogoś przez 10 lat a później porzucić w lesie? Można tak zrobić ale oznacza to tylko jedno. Ta suczka nigdy nie była prawdziwie kochana a ludzie do których należała nie mieli serca. Ich nie wzruszy smutek w jej oczach, fakt, że tęskni i cierpi nie zrobi na nich wrażenia. Ale może znajdzie się osoba, która zobaczy Kirę i postanowi bliżej ją poznać. Naprawdę warto bo jest ona wspaniałą suczką, dobrą i kochającą cały świat.

Preferencje:

Marianek-tak go nazwaliśmy w schronisku. Jego zamknięta już przeszłość nie pozostawiła mu nawet imienia...Oddany jak rzecz do schroniska bo zwyczajnie przeszkadzał w mieszkaniu wystawionym na sprzedaż po śmierci swojej właścicielki. Nie stworzono mu wtedy dobrej opinii, zapisy w karcie dotyczą jego antypatii w stosunku do dzieci i zwierząt. To jednak raczej brak zrozumienia dla jego mikrej postury i specyfiki rasy do jakiej należy. Dodając do tego jeszcze tęsknotę za domem, za właścicielem, stres i utratę bezpieczeństwa powinien stworzyć się pełen obraz psa, który stracił wszystko. I chyba wystarczy do tego minimum wyobraźni. Chyba...Bo kiedy Marianek po kilku dniach pobytu w schronisku znalazł dom pełen deklaracji, że zrozumieją starszego, malutkiego psa po przejściach cieszyliśmy się wszyscy. Kiedy jednak po tygodniu wrócił do schroniska przypomina już tylko kupkę roztrzęsionego nieszczęścia.